Od dziecka zastanawiałem się, jak wygląda miejsce, gdzie Łyna wpada do Pregoły. Aby zobaczyć ten sympatyczny zakątek, niestety trzeba mieć rosyjską wizę; to urokliwe miejsce znajduje się w obwodzie kaliningradzkim, w miasteczku Znamiensk.
Po przekroczeniu granicy w Bezledach do Znamienska jechałem przez Domnowo, Prawdinsk, Żeleznodorożnyj. W drodze powrotnej zajechałem do Gwardiejska.
Znamiensk i Gwardiejsk robią bardzo dobre wrażenie. Miasteczka są zadbane, zwłaszcza ich centra. Przygraniczne Żeleznodorożnyj czeka jeszcze na swój lepszy czas.
Podczas takiej wycieczki można poczuć klimat prowincji obwodu kaliningradzkiego, gdzie resztki wschodniopruskiej świetności mieszają się z sowiecką przeszłością i rosyjską teraźniejszością.
Uprzedzam komentarze o tym, że takie wypady nie są zbyt bezpieczne dla Polaków. Dość często jeżdżę po obwodzie kaliningradzkim, jak do tej pory nie spotkało mnie nic złego, żadna nieprzyjemność. Miejscowi są zwykle uprzejmi i chętni do nawiązywania kontaktów.
Tomasz Miroński
Tomasz Miroński
Autor jest dziennikarzem Gazety Olsztyńskiej, redaktorem naczelnym tygodnika Goniec Bartoszycki oraz miesięcznika Po sąsiedzku/По-соседски.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez